Kwasy są substancjami wszechstronnymi: leczą, odmładzają i upiększają. Możesz po nie sięgnąć, gdy chcesz spłycić zmarszczki, pozbyć się przebarwień, blizn i opornych zaskórników, poradzić sobie z nadprodukcją sebum, bakteriami, trądzikiem czy rozświetlić i nawilżyć poszarzałą cerę.

Odpowiednio dobrane mogą być używane do każdego typu skóry, też wrażliwej i płytko unaczynionej. Naturalnym źródłem kwasów są owoce, mleko, trzcina cukrowa, kora wierzby, ale można pozyskiwać je także syntetycznie. Nie jest to nowy wynalazek. Kwasy świadomie stosowały znane piękności, żyjące dwa tysiące lat temu, na przykład słynna władczyni starożytnego Egiptu Kleopatra. Wiedziały, że używanie samych tylko mazideł to za mało, by zachować młodą cerę. Nacierały więc twarz kwaśnym mlekiem lub chlebem namoczonym w winie, osiągając efekt, który uwiecznił ich urodę na kartach historii. Współczesne kobiety nie muszą poświęcać energii na przygotowywanie tego typu specyfików – przemysł kosmetyczny oferuje wiele produktów z różnymi rodzajami kwasów w postaci kremów, maseczek, ampułek czy toników.

W kosmetyce najczęściej używane są alfa hydroksykwasy, nazywane w skrócie AHA (ang. alpha hydroxy acid) i beta hydroksykwasy (BHA – beta hydroxy acid). Do kwasów AHA należą: glikolowy, pozyskiwany z soku trzciny cukrowej, mlekowy – występuje w kwaśnym mleku, żurach, kiszonkach, jabłkowy pochodzący głównie z jabłek, agrestu i pigwy, cytrynowy obecny w cytrynach i innych owocach cytrusowych, winowy otrzymywany z winogron oraz migdałowy, którego źródłem są np. gorzkie migdały czy morele. Kwasy AHA popularnie nazywane są kwasami owocowymi. Jedynym kwasem BHA wykorzystywanym w kosmetyce jest kwas salicylowy, pozyskiwany m.in. z kory wierzby. W produktach kosmetycznych można też spotkać takie kwasy jak pirogronowy występujący w jabłkach czy sfermentowanych owocach oraz kwas azelainowy pochodzący z ziaren zbóż.

Głównym sposobem oddziaływania kwasów jest złuszczanie naskórka poprzez rozluźnienie połączeń korneocytów (komórek, które dotarły do warstwy rogowej i są już martwe). Komórki te z jednej strony chronią skórę przed czynnikami zewnętrznymi, z drugiej natomiast opóźniają proces jej odnowy, nie dopuszczając w głąb naskórka substancji aktywnych z kosmetyków. Martwe komórki utrudniają pozbycie się zaskórników i sprawiają, że skóra wygląda na grubą i poszarzałą. Korzystanie ze zwykłych peelingów dwa razy w tygodniu nie wystarczy, by rozwiązać problem (peelingi działają tylko przez kilka minut, w momencie stosowania). Kwasy natomiast oddziałują na skórę praktycznie nieustannie w czasie kilkumiesięcznej kuracji – na tym właśnie polega ich skuteczność. Dzięki temu pomagają pozbyć się uporczywych zaskórników, przebarwień czy blizn. Poza złuszczaniem stymulują proces odbudowy kolagenu i elastyny, dzięki czemu skóra odzyskuje jędrność i jest lepiej napięta. Kwasy działają także bakteriobójczo i sebostatycznie, co daje znakomite efekty w leczeniu trądziku.

Chociaż kwasy stosowane w kosmetyce mają wiele wspólnych cech (dlatego często występują łącznie), są jednak pewne różnice, jeśli chodzi o rozwiązywanie określonego problemu. Jeżeli chcesz pozbyć się trądziku i doprowadzić do ładu przetłuszczającą się skórę, wybierz kosmetyk zawierający kwas salicylowy. Jako jedyny jest rozpuszczalny w tłuszczach i przeniknie przez warstwę sebum, odblokuje pory i dogłębnie oczyści skórę. Jeśli walczysz z trądzikiem różowatym, najodpowiedniejszy będzie kwas azelainowy. W rozjaśnianiu przebarwień pomogą tzw. kwasy owocowe: cytrynowy, glikolowy, mlekowy. One wzmocnią również procesy odpowiedzialne za utrzymywanie wody w skórze, czyli pośrednio długotrwale zwiększą jej nawilżenie. Kwas jabłkowy będzie idealny do rozświetlenia cery. Wszystkie, działając złuszczająco, przyczynią się do likwidacji blizn i pomogą spłycić zmarszczki.

Stężenie kwasów w produktach do domowego użytku jest niskie, ale warto przyzwyczaić skórę do ich działania i początkowo nakładać kosmetyk np. co drugi dzień. Skóra może reagować mrowieniem lub pieczeniem, które w krótkim czasie powinno ustąpić. Jeżeli dyskomfort jest zbyt duży, należy skonsultować się z dermatologiem – być może kwas został nieodpowiednio dobrany do Twoich potrzeb. Najlepszy efekt uzyskasz, stosując kwasy przez kilka miesięcy. Później trzeba zrobić kilkumiesięczną przerwę. Aby podtrzymać efekt, możesz przez tydzień w miesiącu nakładać zawartość ampułek z kwasami owocowymi marki Ava bądź korzystać z zabiegu z kwasami AHA także tej marki (w zestawie jest krem na dzień z filtrem 25).

Stosując domową kurację kwasami, powinnaś pamiętać o kilku zasadach. Przede wszystkim unikaj w tym czasie słońca i stosuj kremy z wysokimi filtrami. Jeśli zaniedbasz tę ochronę, możesz sobie zaszkodzić – np. zamiast pozbyć się przebarwień, zwiększysz je. Dlatego idealnym czasem na pielęgnację kwasami jest pora jesienno-zimowa. Poza tym w trakcie takiej kuracji zostaje osłabiona bariera ochronna skóry – jej zdolność do odpierania zanieczyszczeń ze środowiska czy bakterii. Sposobem na to jest stosowanie kremów z witaminami oraz probiotykami i prebiotykami, które pomogą odbudować właściwości obronne i mikroflorę bakteryjną skóry. Należy też pamiętać, by nie nakładać kwasów na skórę podrażnioną, z aktywną opryszczką czy zainfekowaną, w czasie terapii retinoidami, po depilacji, a także w okresie ciąży.