Blog Twarz

Świeże, surowe kosmetyki z dzikiej łąki. Odkryj nowość na rynku.

Hebe
Hebe

Świeże owoce i warzywa to podstawa zdrowej diety. A co z pielęgnacją skóry? Dlaczego cały czas dominują w naszych kremach, nawet tych naturalnych, składniki podgrzane i wysokoprzetworzone, skoro wiemy, że taki proces obróbki powoduje utratę witamin i antyoksydantów? Jeśli chcesz dostarczać na co dzień swojej skórze prawdziwie odżywczą bombę bioaktywnych składników, poznaj moc surowej pielęgnacji, która będzie jak witaminowe i rewitalizujące smoothie dla Twojej skóry. 

Świeże, surowe kosmetyki z dzikiej łąki. Odkryj nowość na rynku.

Surowe kosmetyki, czyli RAW

Zacznijmy jednak od podstaw. Kosmetyk, który jest surowy (po angielsku: raw) - to jaki? Przy produkcji surowych, żywych kosmetyków nie jest używana żadna obróbka termiczna lub tylko niskie temperatury, nieprzekraczające 40 stopni C. Same składniki również nie mogą być podgrzewane i co najważniejsze, są pozyskiwane bezpośrednio z żywych roślin, zupełnie nieprzetworzonych chemicznie. Są więc to kosmetyki robione metodą na zimno, pełne życia i energii prawdziwej natury.

Wskazówka

Surowe kosmetyki to po angielsku kosmetyki raw [raw, living skincare], które rozwijają się równolegle z popularnym trendem raw food. Jeśli w Twojej diecie dominują już świeże, nieprzetworzone składniki pełne życia, jak owoce, warzywa, przyprawy i zioła, czas na surową pielęgnację. I choć rzadko można znaleźć kosmetyk w stu procentach surowy, to jednak jeśli na opakowaniu widzisz znaczek „70% raw” to już naprawdę świetny wynik.

Co znajdziesz w składzie żywych kosmetyków?

Weźmy na przykład owoce dzikiej róży. Zrywasz je prosto z krzewów, wyciągasz z nich pestki i w delikatnym procesie tłoczenia na zimno, wyciskasz odżywczy olej o intensywnym kolorze pomarańczowym, który bez podgrzewania i bez rafinacji trafia do Twojego kosmetyku. Taki świeży olejek, poza niezbędnymi dla skóry kwasami tłuszczowymi omega 3, 6 i 9, zachowuje w swojej surowej wersji maksimum składników odżywczych:

 

  • antyoksydacyjną witaminę E (1 100 mg/kg),
  • ochronne fitosterole (6 485 mg/kg),
  • regenerujące skórę karotenoidy (108 mg/kg),
  • naturalny kwas trans-retinowy, kwas witaminy A (0.36 mg/kg).

W surowej, świeżej pielęgnacji twarzy i ciała znajdziesz jednak nie tylko zimnotłoczone oleje z nasion, pestek i owoców roślin, ale również masła roślinne, wodę prosto z brzozy czy młodych kokosów, kwiaty i zioła suszone w niskich temperaturach, glinki suszone na słońcu, silnie skoncentrowane ekstrakty roślinne metodą ekstrakcji CO2, surowy miód, pulpy i skórki z owoców, liofilizowane proszki owocowe, zmielone nasiona i orzechy, wyciśnięte olejki eteryczne czy popularne superfoods, jak na przykład spirulinę. To składniki pełne życia i energii zupełnie nieprzetworzonej chemicznie natury. Zazwyczaj również ekologiczne lub dziko rosnące.

Warto wiedzieć

Surowe oleje roślinne z pestek owoców czy nasion kwiatowych (zimnotłoczone i nierafinowane), poza kwasami tłuszczowymi omega 3, 6 i 9, zawierają szereg bioaktywnych składników odżywczych, które wspierają zdrowie i jędrność skóry. Są to między innymi: antyoksydanty, skwalen, witaminy A, E i K, tokoferole i tokotrienole, karotenoidy, fitosterole, kwasy fenolowe czy fosfolipidy. Niezwykle cenne dla zdrowia skóry i niezwykle wrażliwe na wysoką temperaturę.

Silnie bioaktywna moc, dzięki której skóra odżywa

Surowe składniki promują zdrowie i witalność skóry właśnie dzięki temu, że zawierają w sobie bogactwo nienaruszonych przez obróbkę termiczną i chemiczną składników bioaktywnych, które korzystnie wpływają na stan skóry. Dostarczają skórze niezbędnych substancji odżywczych, wzmacniając jej barierę ochronną i poprawiając jej kondycję. Podobnie jak świeża sałatka może pochwalić się większą ilością składników odżywczych niż talerz rozgotowanych warzyw czy kromka białego chleba, również surowe, żywe kosmetyki to kopalnia zdrowia dla skóry.

Te cenne składniki bioaktywne są jednak niezwykle wrażliwe na wysoką temperaturę. Wystarczy zerknąć na dobrze przebadany olej słonecznikowy, który po podgrzaniu i rafinacji stracił swoją pełną moc i posiadał aż:

 

  • 98.6% mniej karotenoidów,
  • 8.5% mniej witaminy E,
  • 19.5% mniej fitosteroli,
  • 45% mniej skwalenu.

Niestety wysoka temperatura to wciąż standard branży kosmetycznej. Podczas rafinacji olejów temperatury sięgają 100-200°C, a podczas robienia większości emulsji, czyli kremów, ok. 80°C. Jeśli więc zależy Ci na silnie bioaktywnych formułach, bez utraty witamin i antyoksydantów, wybieraj kosmetyki robione metodą na zimno i z dużą ilością składników surowych, inaczej: raw. 

Czy wiesz, że

Wystarczył tylko miesiąc regularnego stosowania oleożelu Wildflowers od Boskiej pszczoły, który jest w 100% naturalny i w 70% surowy, aby mikrobiom skóry badanych osób nie tylko się zregenerował, ale również wzmocnił? Twoja skóra może prawdziwie zyskać nowe życie. 

Odkryj surowe kosmetyki z dzikiej łąki od Boskiej pszczoły

Takie kosmetyki tworzy Natalia, która prowadzi małą manufakturę pod nazwą Boska pszczoła. Jej wegański, żelowy olejek podbija serca nie tylko swoim świeżym, surowym składem, ale również hipnotyzującą miodową konsystencją zamieniającą się w kontakcie z wodą w delikatne mleczko oraz potwierdzonymi w badaniach spektakularnymi efektami nawilżenia i wzmocnienia mikrobiomu skóry. Przetestuj tą dziką pielęgnację, a już po miesiącu Twoja skóra zyska nowe życie, a jej mikrobiom odżyje i wzmocni się. Potwierdzone w badaniach przez Uniwersytet Medyczny w Łodzi. 

DODANO

Odkryj surowe kosmetyki z dzikiej łąki od Boskiej pszczoły

Takie kosmetyki tworzy Natalia, która prowadzi małą manufakturę pod nazwą Boska pszczoła. Jej wegański, żelowy olejek podbija serca nie tylko swoim świeżym, surowym składem, ale również hipnotyzującą miodową konsystencją zamieniającą się w kontakcie z wodą w delikatne mleczko oraz potwierdzonymi w badaniach spektakularnymi efektami nawilżenia i wzmocnienia mikrobiomu skóry. Przetestuj tą dziką pielęgnację, a już po miesiącu Twoja skóra zyska nowe życie, a jej mikrobiom odżyje i wzmocni się. Potwierdzone w badaniach przez Uniwersytet Medyczny w Łodzi. 

Wpis powstał we współpracy z marką Boska Pszczoła.