Zapach w wielkim mieście

Powodem do stworzenia wyjątkowego zapachu może być dla kreatora perfum wszystko.

Swoich pachnących portretów doczekały się więc także miasta Paryż, Rzym, Mediolan, Tokio, a nawet podmoskiewski Zagorsk stały się dla kreatorów impulsem do tworzenia zapachów oddających nastrój i klimat konkretnych miejsc na świecie. Te niełatwe zadania wymagają wykazania się nie tylko umiejętnością łączenia nut zapachowych, ale również wyobraźnią. Oddanie zapachu rozgrzanych słońcem ulic, gwaru nadmorskiej promenady i uroku romantycznych zaułków wydaje się nam niemal niemożliwe. O dziwo, perfumiarze podejmujący temat miast zrobili to tak doskonale, że wąchając niektóre z nich i zamykając oczy, możemy odnieść wrażenie, że nagle przenieśliśmy się do kawiarenki na Montmartrze, w labirynt wąskich uliczek Rzymu lub na ruchliwą Piątą Aleję w Nowym Jorku. Wszystko za sprawą nut, które połączone ze sobą tworzą mieszankę wiernie oddającą klimat miejsca, jego energię i piękno.

Trudno jednoznacznie stwierdzić, czym pachnie Paryż, a czym Nowy Jork, ale na tym właśnie polega magia doskonałych perfum – oddają wrażenia i budują obrazy w naszej wyobraźni. Miejskie zapachy to świetny pomysł na jesienno-zimowe podróżowanie w wyobraźni.

Czy może być coś przyjemniejszego niż zapachowa wycieczka na Capri, lawendowe pola Prowansji lub do paryskich różanych ogrodów, gdy za oknami szaro i chłodno?

TEKST: Aleksander Perliński