To nie pech! To PEH!
Te trzy litery oznaczają zrównoważoną pielęgnację idealnie dopasowaną do kondycji i potrzeb twoich włosów. Sprawdzamy, o jaką równowagę chodzi, na czym polega PEH oraz jak i kiedy go stosować.
PEH to pierwsze litery słów: proteiny, emolienty i humektanty, czyli białka, tłuszcze i substancje nawilżające. To składniki budulcowe włosów i komponenty kosmetyków, które je odżywiają, regenerują, chronią i nawilżają. Aby włosy były zdrowe, musimy wiedzieć, którego ze składników najbardziej potrzebują akurat w tym momencie i w jaki sposób najlepiej go dostarczyć. Nie wystarczy zrobić olejowanie włosów, gdy tracą blask, bo może okazać się, że bardziej niż ochronnych emolientów potrzebują budulcowych protein i substancji nawilżających. Jak rozpoznać potrzeby włosów? Trzeba je obserwować i przyglądać się, jak reagują na różne kosmetyki. Równowaga między składnikami PEH dla każdego jest inna i włosy mogą różnić się potrzebami.
Za wysoki poziom Co za dużo, to niezdrowo, więc za częste lub zbyt intensywne stosowanie kosmetyków na-wilżających też potrafi sprawić, że włosy nie będą wyglądały zdrowo. Przewodnione włosy potrafią się puszyć i bardzo źle się układają. Rozpoznasz je po tym, że trudno je rozczesać, bardzo długo trzeba je suszyć i można odnieść wrażenie, że cały czas są wilgotne.P jak proteiny
Jeśli włosy są oklapnięte, matowe, sztywne i szorstkie w dotyku, elektryzują się, brakuje im połysku i elastyczności, prawdopodobnie potrzebują protein. To właśnie proteiny, czyli białka, wspomagają regenerację włosów i – tak jak keratyna – są ich głównym składnikiem. Proteiny uzupełniają uszkodzenia włókna, wygładzają zewnętrzną strukturę włosów (czyli domykają łuski), przez co stają się one gładkie, bardziej elastyczne, odzyskują połysk. Proteiny najłatwiej dostarczyć do wnętrza włosa w postaci bogatych masek i odżywek. Najczęściej wykorzystywane w kosmetykach do włosów rodzaje protein pochodzą z nasion kukurydzy, owsa, ryżu i soi.
Siła oleju
W kosmetykach przeznaczonych do pielęgnacji emolientowej często wykorzystuje się oleje. Warto jednak wiedzieć, że nie każdy olej służy każdemu rodzajowi włosów. Wysokoporowate dobrze tolerują olej arganowy, bawełniany, ze słodkich migdałów i z pestek winogron, bo lubią tłuste i bogate konsystencje. Średnioporowate wolą oleje lżejsze, szybciej schnące, np: sezamowy, makadamia, z awokado, słonecznikowy, rzepakowy i oliwę z oliwek. Włosy niskoporowate najtrudniej przyswajają tłuste konsystencje i dlatego lubią olej kokosowy, masło shea i kakaowe, olej babassu, rycynowy oraz z awokado.
E jak emolienty
Gdy twoje włosy przypominają siano, puszą się, są szorstkie i suche, źle się układają, jednym słowem, wyglądają na zniszczone, najprawdopodobniej brakuje im emolientów, czyli substancji tłuszczowych zapobiegających przesuszeniu włókna włosa i zabezpieczających go przed utratą nawilżenia. Emolienty wspomagają wygładzenie struktury włosów, zmiękczają je i chronią przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi (wiatrem, mrozem, ekspozycją na słońce) oraz uszkodzeniami mechanicznymi. Działanie emolientów polega na wytworzeniu na powierzchni włosa cieniutkiej warstwy ochronnej, ale zbyt intensywne natłuszczanie albo zbyt długo trwająca kuracja emolientowa mogą doprowadzić do tego, że włosy będą wyglądały na tłuste, nieświeże i oklapnięte.
H jak humektanty
Gdy widzisz, że włosy są matowe i szorstkie, a ich największymi problemami są przesuszenie, rozdwojone końcówki i łamliwość, możesz być pewna, że brakuje im składników nawilżających, a więc humektantów. Są to substancje wykazujące się właściwościami wiązania cząsteczek wody. Do najsłynniejszych i najczęściej stosowanych humektantów w kosmetykach do pielęgnacji włosów należą wyciąg z aloesu, ekstrakty z alg i zielonej herbaty, alantoina, kwas hialuronowy, mannitol, fruktoza i mocznik.
Tekst: Katarzyna Brzeska
