We flakonach tej samej marki kryją się perfumy zbliżone charakterem kompozycji, tak by podkreślić więź łączącą parę. Dla tych, którzy lubią odrobinę ekstrawagancji i eksperymentowania, to możliwość do twórczego miksowania zapachów, a nawet wymieniania się nimi między sobą.

To ostatnie rozwiązanie sprawdza się najlepiej w przypadku pań, które chętnie sięgają po zapachy typu uniseks lub nawet męskie. Kobiety zmęczone nieco nutami kwiatowymi i gourmand, które zdecydowanie przeważają wśród kompozycji dla kobiet, poszukują aromatów bardziej wytrawnych, zdecydowanych i intensywnych – drzewnych, paprociowych czy wetiwerowych. Sam podział perfum na przeznaczone dla określonej płci jest bardzo umowny i w świecie perfum niszowych coraz rzadszy. Tym bardziej, że ten sam zapach na każdej osobie pachnie inaczej.

Wyobraźmy sobie oszałamiającą kompozycję jaśminu sambac, róży, cyklamenu i korzenia irysa, oplecioną wonią mandarynki i ananasa, z drzewno-bursztynowym tłem... Brzmi niesamowicie? I tak też pachnie! Emporio Armani – kultowy już zapach od Giorgio Armaniego. Ciepły, zmysłowy, otulający. Wprowadzony do sprzedaży prawie 20 lat temu wciąż nie traci na popularności. Giorgio Armani słynie z eleganckich, bardzo stylowych kreacji – a w swojej perfumiarskiej twórczości sięga po ponadczasowe rozwiązania, zgodnie z dewizą, że„od mody ważniejszy jest styl”. W przypadku perfum Armani także pozostał wierny tej zasadzie. Bliźniacza kompozycja adresowana do pań – Emporio Armani She – ma charakter orientalny. Jest bardzo subtelna, bezpieczna, z lekko pudrową nutą, podkreślająca zapach naszej skóry. Sama nazwa Emporio sięga korzeniami języka greckiego – słowo emporion oznaczało bazar – miejsce, gdzie spotykali się mieszkańcy miasta i gdzie kwitło życie towarzyskie. Tę właśnie energię, ruch i radość utożsamiają oba zapachy Giorgio Armaniego. Wspaniała propozycja dla par, które lubią szykowne ubrania i eleganckie dodatki. Kompozycje Emporio He i She będą ich doskonałym uzupełnieniem.

Wielkomiejski styl stał się inspiracją dla Caroliny Herrery. Ta wenezuelska projektant- ka mody kocha Nowy Jork, a szczególnie Manhattan. Eklektyczny charakter dzielnicy zamknęła w zapachach 212 NYC – dla niej i dla niego. Dominują w nich nuty owocowo-kwiatowe, przez co kompozycje są rześkie i orzeźwiające, a zmysłowość zapachu w nucie głębi jest efektem dodania drzewa sandałowego i piżma. Pokochają je młodzi ludzie śledzący trendy i żyjący w rytmie wielkiego miasta. Będą świetną propozycją na wiosnę.

Zupełnie inne doznania olkaforyczne czekają na tych, którzy wybiorą dla siebie kompozycje Roberto Cavalliego. Ten toskański projektant mody nie lubi skromności, jego styl to przepych, bogactwo i seksapil. Just Gold w wersji dla mężczyzn i kobiet jest tego najlepszym przykładem. Znajdziemy tu orzechy, pianki marshmallow, dumny jaśmin, wanilię i drzewo sandałowe. Akord skórzany powoduje, że kompozycja nie jest jednak banalna, ma w sobie coś bardzo intrygującego i tajemniczego. W wersji dla mężczyzn pierwsze skrzypce gra kawa – mocna, pobudzająca i wytrawna. Bardzo spodoba się także paniom, z pewnością wiele z nich chętnie „pożyczy”– nawet na całkiem długo – ten zapach od swojego ukochanego.

Bardzo modnym ostatnio zapachem jest Reveal od Calvina Kleina. Historie zapachów Kleina są równie fascynujące jak biografia ich twórcy. Opowieść o Calvinie jest urzeczywistnieniem amerykańskiego snu i awansu społecznego od pucybuta do milionera. Przypadek, a ściślej mówiąc pomyłka nowojorskiego prezesa domu towarowego, który znalazł się zupełnie niechcący w pracowni młodego Calvina, sprawił, że projektant rozpoczął ogromną międzynarodową karierę. Za pierwsze 10 tys. dolarów, które pożyczył od swojego przyjaciela, uruchomił własną firmę szyjącą płaszcze. Oprócz szczęścia miał jednak także niebywały talent do interesów i nosa do biznesu odzieżowego, a jego kreacje zawsze odzwierciedlały ducha czasów. W latach 70. XX wieku nawiązywały do stylu disco, w latach 80. pogoń za sukcesem, a 10 lat później utożsamiały tęsknotę za spokojem i życiem w zgodzie z naturą. Kompozycje Reveal – dla niej i dla niego – także są tego przykładem. Są w zgodzie z dzisiejszymi trendami w sztuce perfumeryjnej, minimalistyczne i proste, a przez to bardzo eleganckie. Znajdziemy w nich pieprz, irysa, nuty drzewne i ambrę, w wersji dla panów natomiast gruszkę, agawę, wetiwer, a także zamsz, brandy czy szałwię. Na szczególną uwagę zasługuje to, że zgodnie z obietnicą producenta Reveal for Her zawiera naturalną szarą ambrę – lekko słoną, żywiczną i dymną. W czasach, kiedy w zdecydowanej większości składniki syntetyczne zastąpiły te naturalne, obecność naturalnej ambry jest unikatowym walorem tych perfum. Damska wersja jest lekko mleczna, pudrowa i czysta, męska zaś – aromatyczna, dość surowa, przestrzenna.

A jeśli ktoś poszukuje perfum z pazurem, takich, które kuszą, uwodzą i za nic mają konwenanse, niech sprawdzi, jak pachną perfumy Guilty od Gucci. Najlepszą rekomendacją dla nich niech będzie to, iż Gucci Guilty Pour Homme wybrano najlepszym luksusowym zapachem męskim w 2012 r. Nagrodę przyznano w ramach Fifi Awards, czyli konkursu w branży perfumeryjnej, w którym nagrody są odpowiednikiem filmowych Oscarów. Co tak oczarowało jury konkursowe? Być może świeżość lawendy i cytryny z Amalfi, słodycz pomarańczy, a może drzewo cedrowe, którego woń daje poczucie bezpieczeństwa? Sprawdźcie, czy i dla was będzie to numer jeden. Guilty for Woman to esencja śmiałości, wigoru i pewności siebie. Według producenta to coś w sam raz dla zmysłowych „glam girl”. Spowita w różowy pieprz, brzoskwinię, paczulę i geranium z pewnością podbijesz świat.

I w końcu coś dla miłośników londyńskich klimatów, których charakterystycznym reprezentantem jest styl Burberry. Czyli: klasyka, prostota, ale i wyrafinowanie, nawiązujące do charakteru angielskiej metropolii. Znajdziemy go także w perfumach tej marki – Burberry London. London for Woman jest kompozycją opartą na czarodziejskich nutach wiciokrzewu, róż i piwonii, z charakterystycznym sznytem, jaki dają jej paczula oraz piżmo. Flakon obleczono materiałem w kratkę, znakiem rozpoznawczym tego domu mody. London for Men kusi aromatem kwiatowo-korzennym, wyczuwamy tu także tytoń, lawendę i nuty drzewne. Zastosowano tu między innymi drzewo gwajakowe – żywica z niego pachnie lekko słodko, balsamicznie, odrobinę dymnie.

Perfumy dla niej i dla niego – tej samej marki, o podobnym charakterze, w podobnym flakonie – to świetne rozwiązanie dla zakochanych, ale także doskonały pomysł na prezent lub na rocznicę związku, czyli zawsze wtedy, gdy chcemy obdarować parę i podkreślić przy tym związek dwojga osób. A obdarowani mogą używać obydwu zapachów razem.